piątek, 15 lutego 2013

Yin i Yang

At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived
Here, weary traveller rest your wand
Sleep the journey from your eyes




      Raz jest dobrze, raz jest źle. Nigdy nie będziemy tego umieć kontrolować, to nie zależy od nas. Żyjemy tak, jak nas los poprowadzi, przez liczne ścieżki, trudności, nieprzyjemności. Nie mamy na to wpływu. Nie możemy tego chcieć, i nagle się tak stanie. Jednakże to od nas zależy, jaką ścieżkę wybierzemy. Czasami będzie to zła droga, której będziemy żałować ponad wszystko. Lecz może właśnie na tą dobrą trafiliśmy i będziemy dziękować losowi za to. To już nasza sprawa.
     Severa wybrała tą złą drogę. Czy żałuje tego? Sama nie wie. Ale może zacznijmy od początku.

     Porywisty wiatr i deszcz zagościł na sawannie. Lecz w takich niegościnnych warunkach urodziła się ta klacz. Potomkini przywódców stada, która gdy tylko osiągnie pełnoletność, zastąpi miejsce swoich rodziców. Jakież było zdziwienie zebranych, gdy urodziła się klacz. Jasna, czysta biel i głęboka, ciemna czerń gościła na jej skórze ułożona w paski. Jej oczy były ciemne, przypominające bardziej oczodoły. Nie było w nich ani krzty życia, jakoby martwe. Jednakże po paru dniach każdy zapomniał o dość dziwnym wyglądzie Pasiastej. Jej godność brzmiała Severa, sama nie wie, dlaczego dostała takie imię. Mała z każdym dniem uczyła się coraz lepiej. Szybko stawała na długie, smukłe nogi i brykała po polanie, ciesząc się pełnią życia. Wszystko by było dobrze, gdyby nie jej dziwne zachowanie przyciągnęło uwagę innych. Severa raz była aktywną, odważną klaczą chcącą poznać lepiej świat, a raz cichą, skrytą oraz płochliwą zebrą. Powód tegoż zachowania był nieznany, a niepokój u Starszyzny stada narastał. Pasiasta z każdym dniem stawała się coraz dojrzalsza, aż przyszedł czas, by odziedziczyła miano ojca i matki. Stado nie było zbytnio zadowolone z tego pomysłu, lecz tylko ona nadawała się do tego. Przez parę dni nie było żadnych problemów w stadzie, dlatego każdy żył w spokoju. Do czasu, gdy patrole nie zauważyły małego, wygłodniałego stada lwów. Otoczyli bezbronne stado kopytnych ze wszystkich stron, bez szans na ucieczkę. Co zrobiła Przywódczyni Stada, Severa? Pech sprawił, że z odważnej zebry nastąpiła ta płochliwa. Nie wiedząc co robić, Pasiasta po prostu zwiała czym prędzej, zostawiając stado na pastwę wygłodniałych lwów. Nie myśląc o nich, biegła dniami i nocami, byle jak najdalej od niebezpieczeństwa. Kiedy wstąpiła w nią ta aktywna Severa, Pasiasta nie wiedziała co się stało, że znalazła się tak daleko od domu. Nie wiedząc co ze sobą zrobić, po prostu ruszyła przed siebie, szukając miejsca dla siebie.

     Severa swym zachowaniem przypomina bardziej koncepcję Jin i Yang. Ta biała część to skryta, cicha, płochliwa klacz, nie lubiąca się mieszać w niebezpieczeństwo. Natomiast czarna część to aktywna, trochę chamska zebra, która nie umie żyć bez niebezpieczeństw. Jednakże ta Czerń i Biel dopełniają się ze sobą, tworząc jedność. Tworząc miłą postać, chcącą pomagać i która wie, co robić w danej sytuacji. Pasiasta jeszcze nie odkryła tej części, żyjąc na przemian Bielą i Czernią. Nie zdaje sobie z tego sprawy, gdyż gdy tylko kolor się zmienia, Severa nic nie pamięta z wcześniejszego. Jak dojść do jedności? Jak nie być podzielonym na dwie części? Nie wiadomo. Możliwe, że stanie się to w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy Biel i Czerń się dopełnią. Inaczej nie da się opisać tego jakże dziwnego charakteru Pasiastej. 

Severa 'Sev' | 3 lata | Sawanna
Samica | Zebra
Niezależna | Jin i Yang 
Czerń i Biel | Podzielony charakter
Sprytna | Szybka
Aseksualna | Zero przyjaciół i rodziny





Good journey, love, time to go
I checked your teeth and warmed your toes
In the horizon I see them coming for you

---
Dziękować za zaproszenie, regulamin przeczytany.~




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz