środa, 12 czerwca 2013

And you let her go.

Soleil 'Iteza' | Samica | Fenek | (Prawie) 2 lata
Odmieniec | Niepoprawna optymistka
Malutka | Puszysty ogon
Przenikliwe oczy

    ´Ci, którzy wnoszą w życie in­nych ludzi pro­mień słońca to ludzie, którzy nie pot­ra­fią zat­rzy­mać go tyl­ko dla siebie.´

     .Noms.
     29 sierpnia Matka nazwala Ja Soleil, glownie pürzez Jej siersc ktora juz jako szczeniak miala nieturalnie zlota, przypominajaca promienie slonca. Jej bracia woleli natomiast skracac Jej imie, szczegolnie podczas zabawy, bowiem wydawalo im sie za dlugie; Sol, Leil.
     Jednakze - dlaczego teraz tak wielu zwraca sie do Niej na per Iteza? Wszystko przez zmiane otoczenia i przekrecenie Jej imienia. Zwierzeta zaczely Ja tak nazywac a ta w bardzo krotkim czasie przyzwyczaila sie do tego, nie stronila nawet grymasow.
     Do tego przezwiska przyjely sie nawet skroty takie jak 'Itu' czy 'Zam'. Samica nie posiada przydomka, bowiem nie wykonala nic co mialoby temu zawdzieczac.
     Co do zwracania sie do Niej - mozna i tak i tak.

     .Caractere.
     Do Samki przypisuje sie charakter wiecznie niepoprawnej optymistki, ktora na wszystko znajdzie jakiekolwiek wyjscie badz wytlumaczenie. Czas byl wobec Niej laskawy, totez nigdy nie zaznala czegos takiego jak bol i cierpenie, totez nie widzi powodu do smutku. Rzadko kiedy siedzi cicho, bowiem zawsze musi wtracic swoje trzy grosze, ktore czesto sa niepotrzebne. Lubi wyrazac swoje zdanie na kazdy, nawet na najbardziej blahy temat. Nie klamie, ba, nie potrafi wydusic z siebie nawet najmniejszego klamstewka. Przejmuje sie sprawami innych bardziej niz swoimi, spychajac Je zawsze na drugi tor. Stara sie pomagac jak najlepiej potrafi, zawsze z usmiechem na pyszczku. Potrafi zaciekle walczyc o swoje, jak i zawsze broni swojego zdania popierajac Je argumentami. Szybko sie przywiazuje, jak i niezbyt chetnie odchodzi od danej postaci. Pomimo wszystkiego bardzo latwo jest Ja zranic, chociaz ta stara sie po sobie tego nie pokazywac. Zazwyczaj wtedy odsuwa sie na bok i stara sie nie utrzymac z dana postacia wiecej kontaktu, bo w sumie po co? Jest rowniez niezwykle pamietliwa.
     Jednakze zazwyczaj podrozuje sama, stroniac od towarzystwa swojego gatunku. Glownie przez jedna z Jej odmiennych cech; niezbyt chetnie przesypia dni. Owszem, zaszywa sie w zaciemnionych miejsach, ale bardzo chetnie obserwuje wszystko co sie dzieje, bowiem ta pora dnia wydaje Jej sie bardziej interesujaca. Nie chcac narazic na swoje hobby inne Fenki i zdradzic przy tym ich schronienia, postanowila podrozowac sama. Chyba jest opiekuncza, prawda? 

     .Apparition.
     Fenki jak wszyscy wiedza, sa najmniejszym gatunkiem psowatych, dlatego ich duma nie jest pokazny wzrost. Do tego Soleil ledwo miesci sie w granicach - 33 centymetry dlugosci, do tego to niezwykla chudzina - 0.5 kg. Jednakze jest cos czym moze sie poszczycic z nieukrywana duma - duzymi, osiagajacymi 5 centymetrow uszami i niezwykle puchatym ogonkiem, ktorym lubi owijac sie w zimne noce.
     Na smuklej kufie znajduje sie para bystrych patrzalek, czesto mylonymi ze swiecacymi koralikami. Czarny odcien, delikatnie popadajacy w jednej z odcieni brazu.
     Miekka i puszysta siersc Samki w odcieniu zlotego pomaga Jej sie lepiej skryc wsrod wysokiej trawy Sawanny, gdy tylko obserwuje zycie toczace sie na tym terenie.

     .Trivia.
     ~ Pod pewnym swiatlem, Jej oczy wydaja sie delikatnie zielone, badz brazowe, chociaz ich naturalna barwa jest czarny kolor.
     ~ Nie czuje strachu przed zwierzetami wiekszymi od siebie.
     ~ Jest dobrym obserwatorem; glownie dlatego potrafi ocenic charakter danego osobnika.


Moim ce­lem jest spełnianie niereal­nych marzeń i snów, naj­wspa­nial­szej rzeczy­wis­tości jaką możemy so­bie wyobrazić. 


_________
     Zmiana w Karcie Postaci: z gazeli na fenka.

2 komentarze:

  1. Złotobrązowa lwica przechadzała się między terenami aż w końcu napotkała młodą thomoskę. - Nie bój się. - Zaśmiała się przemawiając do niej. Rozmowa drapieżnika z jego potencjalną ofiarą przecież jest absurdalna. - Nie jestem głodna. - Wykrzywiła kufę w niezbyt zbudzającym zaufanie uśmiechu. Ach te żarciki!

    OdpowiedzUsuń
  2. - Psy nie są największym zagrożeniem. Próbują wyśledzić miejsce, gdzie jest najwięcej. Bezskutecznie, najczęściej gubią się przy pierwszych lepszych wyższych trawach. Likwiduje, jeśli jakiegoś przyuważę. - Przycupnęła wpatrując się na nią nieznacznie. - Już gorsze są kamery.

    OdpowiedzUsuń